Bałkańskie Boże Narodzenie

Rego-Bis, 22.12.2020

Bałkany to miejsce wielu kultur, religii, w którym używa się wielu języków i gdzie obok siebie żyją osoby kultywujące różnorodne tradycje. Dzięki temu okres grudniowo-styczniowy jest tam niezwykle barwny i ciekawy. Wyznawcy katolicyzmu, prawosławia i islamu obchodzą ten czas całkowicie inaczej. Dla ostatnich, czyli muzułmańskich Albańczyków i Bośniaków, to raczej czas wolny od pracy, który mogą spędzić z rodziną. Coraz więcej z nich jednak kusi się na to, by udekorować dom w szczególny sposób, bądź oglądać świąteczne filmy, które emitowane są w telewizji. Jako że Jezus jest jednym z 24 proroków biblijnych uznawanych przez Koran, obchodzenie „urodzin proroka Jezusa” nie jest sprzeczne z islamem. O tej porze także podczas nauczania w meczetach mówi się wiele o Jezusie, podkreśla się natomiast że to tylko jeden z proroków. Ważny jest jednak fakt, że coraz więcej mieszkańców Bałkanów wyznających islam nie odcina się od świątecznego klimatu i obchodzi ten czas na swój własny wyjątkowy sposób!


Bardziej tradycyjnie wyglądają bożonarodzeniowe Święta katolików i prawosławnych. Nie przebiegają one jednak w ten sam sposób, mimo że obie wiary to odłamy chrześcijaństwa. Co jeszcze ciekawsze, nie wszyscy prawosławni obchodzą Boże Narodzenie w tym samym terminie! Około 200 milionów prawosławnych chrześcijan na całym świecie obchodzi Boże Narodzenie 7 stycznia, zgodnie z kalendarzem juliańskim, a wśród nich są Serbowie, Czarnogórcy, prawosławni Bośniacy i Macedończycy. Bułgarzy i Grecy, a nawet Rumuni, świętują zaś w tym samym terminie co katolicy, czyli w okresie świątecznym, który jako Boże Narodzenie uznajemy też w Polsce. Bałkańscy katolicy zamieszkują przede wszystkim Chorwację, część Bośni i Hercegowiny i północną Serbię, czyli Wojwodinę. Ich świętowanie nie odbiega bardzo od polskiej tradycji, chociaż oczywiście świąteczne stoły i tradycyjne potrawy są odmienne od naszych. Jak więc wyglądają ostatnie tygodnie grudnia w części krajów bałkańskich?
Wydawałoby się, że najdłużej Boże Narodzenie świętują Rumuni, których obchody trwają już od 20 grudnia aż do 7 stycznia, który stanowi dla nich Dzień Świętego Ignacego. Podobnie jak w Polsce, już 6 grudnia przychodzi do nich Święty Mikołaj, który zostawia w butach małe podarki. 24 grudnia, czyli w Wigilię Bożego Narodzenia ubierają świąteczną choinkę, a podczas Świąt w miastach i wioskach odbywają się pochody bębniarzy, nawiązujące niejako do polskiej tradycji kolędowania.


Najbardziej charakterystycznym elementem greckich Świąt jest specjalny chleb bożonarodzeniowy Christopsomo, czyli chleb Chrystusa. To okrągły wypiek z dodatkiem korzennych przypraw – cynamonu i goździków, a nawet pomarańczy. Chleb przygotowuje się w Wigilię i stanowi on jedno z najważniejszych dań pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia. W Wigilię odbywa się gwarne kolędowanie dzieci, chodzących od domu do domu i zbierających słodycze za odśpiewanie kolędy. Jest to także dzień ubierania choinki. Choć świąteczne drzewko pojawiło się w Grecji stosunkowo niedawno, wcześniej tradycyjną ozdobą świąteczną była wykonana z drewna misa, wieszana na dużej drucianek obręczy. Misa wypełniona była wodą i bazylią. Mimo, że choinka stała się już nieodłączną częścią greckich Świąt, w Boże Narodzenie nie można pod nią odnaleźć upominków. Grecy dostają świąteczne prezenty dopiero 1 stycznia i nie przynosi ich Święty Mikołaj, tylko Święty Bazyli.
Coraz więcej świątecznych tradycji zanika także w Bułgarii, której zwyczaje świąteczne stają się coraz bliższe tym znanym z Europy Zachodniej. W Wigilię bułgarskie gospodynie przygotowują nieparzystą liczbę postnych (także bez ryby) potraw. W zależności od wielkości rodziny, potraw jest siedem, dziewięć albo jedenaście. W niemal wszystkich krajach bałkańskich symbolem Świąt jest także tzw. badniak, zwany w Bułgarii bydnik (Бъдник), czyli świeżo ścięty pień, który powinien płonąć w domowym ognisku lub kominku przez całą noc Bożego Narodzenia. Symbol ten jednak, coraz częściej zastępowany jest przez przystrojoną choinkę, pod którą w wigilijny wieczór Dziadek Koleda i jego krasnoludki zostawiają prezenty dla najmłodszych domowników. Poza tym ważną bułgarską tradycją jest kolędowanie, w którym dawniej uczestniczyli głównie młodzi mężczyźni, kawalerowie, dziś przede wszystkim śpiewają dzieci, które odwiedzają sąsiadów i krewnych.


Wspomniany już Badniak funkcjonuje zarówno w bałkańskiej tradycji prawosławnej, jak i katolickiej. W Bułgarii to jeden grubszy pień, w Serbii duża gałąź przniesiona w pierwszy dzień Świąt przez męskiego członka rodziny, w Macedonii Północnej to małe gałązki zbierane w dzień Świętego Ignacego, w Chorwacji to trzy pnie drzew. W tradycji prawosławnej jest to bardziej powiązane z kultywowaniem dawnych pogańskich tradycji, podczas gdy Chorwaci, przynosząc aż trzy pnie, twierdzą że to symbol Świętej Trójcy i jej mocy.


W Chorwacji świąteczny klimat zaczyna się dużo wcześniej, ponieważ wraz z austro-węgierską tradycją, przywędrował tu już dawno zwyczaj różnobarwnych adwentów i świątecznych jarmarków, które odbywają się w chorwackich miastach przez cały grudzień. Tradycje świąteczne w domach zaczynają się już 13 grudnia, czyli Dnia Świętej Łucji, kiedy wysiewa się na talerzykach młodą pszenicę, stanowiącą ważny symbol Bożego Narodzenia oraz nieodłączny element chorwackiego stołu wigilijnego. Inną ozdobą jest wieniec z ciasta, który wypieka się tuż przed Świętami i który stoi na stole tuż obok pszenicy. W wieńcu pali się świecę. Ozdoba musi stać nienaruszona do dnia Trzech Króli, po 6 stycznia można ją zjeść. Dodatkowo, przed Świętami, wypieka się tradycyjne piernikowe ciastka w kształcie serc, które pokrywa się czerwonym lukrem. Łakocie nazywane są „Licitar” i są one nawet wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Część z nich przeznaczona jest do jedzenia, jednak większość zawieszana jest na choince, którą przystraja się w Wigilię, czyli przeddzień Świąt, zwany po chorwacku „Badnjak”. Choinka to stosunkowo jedna z najnowszych tradycji chorwackiego Bożego Narodzenia. Jeszcze do niedawna w chorwackich domach stawiano drzewa liściaste, które oprócz licitar były przystrajane orzechami i owocami. Poza przystrajaniem drzewka i przynoszeniem do domowego ogniska wspomnianych trzech pni, zwanych badniakiem, żywa jest także tradycja przynoszenia do domu słomy. Zazwyczaj słomę wnosi najstarszy domownik, układa się ją nie tylko pod obrusem, ale także na ziemi pod stołem. Po przyniesieniu słomy, można zacząć świąteczną kolację! Podobnie jak w Polsce, bożonarodzeniowe chorwackie potrawy są bezmięsne. W zależności od regionu, różne są jednak najważniejsze dania. W Dalmacji podstawą jest zupa z dorsza, na północy kraju przygotowuje się specjalny chleb ze smażoną fasolą, cebulą i kapustą kiszoną, zaś w Chorwacji centralnej, w tym w Zagrzebiu, Święta nie mogą się odbyć bez serowego deseru, zwanego štrukli. Podczas kolacji popularne są potrawy rybne, przede wszystkim marynowane i faszerowane śledzie oraz specjalny świąteczne chleby, np. Badnji Kruh, czyli ciasto z dodatkiem miodu, orzechów i suszonych owoców i Božićna Pletenica, czyli ciasto zaplecione w warkocz z dodatkiem gałki muszkatołowej, rodzynkami i migdałami. Po kolacji odbywa się rozpakowywanie prezentów, kolędowanie i oczekiwanie na północ, podczas której w kościołach ma miejsce tradycyjna świąteczna msza. Dopiero podczas kolejnych dni, domownicy doświadczają prawdziwej uczty! Podczas obiadu podaje się pieczone prosię lub indyka, dodatkowo obowiązkowo sarma, czyli bałkański odpowiednik gołąbków oraz duszona wołowina w sosie z wina, czyli pašticada. Ponadto różnorodne sałatki, słodycze, wypieki oraz rozbrzmiewające wokół kolędy.